"Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów.
Nieważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi." - Jan Paweł II

wtorek, 11 listopada 2014

DŁUGI TAJEMNICZY MIESIĄC...

Witajcie Moi Mili  Czas biegnie tak szybko, że nawet się nie zorientowałem, że minął już miesiąc od ostatniego mojego wpisu. Leki przeciwbólowe, które zacząłem brać trochę pomogły, bo prawa ręka odpuchła i przestała boleć. Palce zrobiły się cienkie i mogłem swobodnie poruszać się po klawiaturze.  Tak jak wcześniej Wam pisałem 14 października pojechałem do Chorzowa na badania krwi i heparynizację browiaka. Trochę się obawiałem, bo nie wiedziałem jak duże spadki wystąpią po izotopach, ale nie było tak tragicznie. Przez dwa ostatnie tygodnie października jeździłem do Chorzowa na badania obrazowe typu rezonanse, badania krwi i heparynizacje browiaka. Było to dla mnie bardzo stresujące przeżycie i powiem Wam szczerze, że bardzo się bałem, ponieważ nie cierpię rezonansów bo są okropneee, a założenie wenflonu było nieraz bardzo trudne a czasem niemożliwe. Ponieważ bóle kręgosłupa odczuwam cały czas, więc przed każdym badaniem rezonansem brałem dodatkowy lek przeciwbólowy, ponieważ ciężko by mi było wyleżeć na tym stole. Niestety na wyniki będę musiał jeszcze trochę poczekać. Dzięki temu, że jeździłem na badania z domu w dniach wolnych od badań nadrabiam zaległości szkolne i powiem Wam, że idzie mi dość dobrze. Nie pisałem wcześniej, ale muszę się Wam pochwalić, że byłem na wspaniałej wycieczce  Wrażenia i przeżycia wprost niesamowite, których do końca życia na pewno nie zapomnę. Chociaż towarzyszyły mi silne bóle to wróciłem szczęśliwy i pełen nadziei. Pomimo, że choroba u mnie jest bardzo zaawansowana to myślę, że cuda się zdarzają. Tajemnicę mojej wycieczki odkryjecie na zdjęciach, które przesyłam.
Jest jeszcze jedna ważna informacja, którą chcę się z Wami podzielić. Jak już zapewne wiecie 3 listopada to dzień moich urodzin. Był to bardzo szczęśliwy dzień i wiele się w nim wydarzyło, dlatego muszę o tym napisać w osobnym wpisie. Obiecuję, że nie będziecie czekali długo 
Miłego oglądania. Pozdrawiam  Wasz Kuba :)



























































10 komentarzy:

  1. Witaj Kuba, gratuluję Ci pięknego wyjazdu, jestem pewna, że Święty Jan Paweł II nie pozostanie obojętny na Twoją i nasza modlitwę. Wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin, jesteś bardzo dzielny, pozdrawiam cię - Ela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bardzo dziękuję ! :) Pozdrawiam serdecznie :) Kuba :)

      Usuń
  2. Kubusiu ja wraz z moją córką również w tym roku byłyśmy w Watykanie. Dziękowałyśmy przy grobie Ojca Świętego za dar uzdrowienia. Kilka lat wcześniej ona również walczyła z tą okropną chorobą. A teraz jest zupełnie zdrowa. Kubusiu Tobie również się uda !!! Z okazji urodzin dużo zdrówka Ci życzymy i pozdrawiamy bardzo gorąco :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak cenne słowa i daną mi nadzieję. Też mam skrytą nadzieję, że ten wyjazd wpłynie na moje zdrowie. Pozdrawiam serdecznie :) Kuba :)

      Usuń
  3. Kubusiu kochany jak dobrze ze choc na chwile oderwales się od tej codzienności, mam nadzieje ze nasz kochany Ojciec Swiety uzdrowi cie w cudowny sposób i już niedługo potrwa twoja udreka. Jestes wspaniałym chłopcem i zycze Ci kochanie tylko dobrych dni w swoim zyciu bez bolu i szpitali i oby to były ostatnie już urodzinki z tym paskudem, mam Cie w serduszku sliczny chłopczyku, pozdrawiam - Aneta mama 2 lobuziakow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z całego serca Pani Aneto :) Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.. bardzo mocno w to wierzę. Proszę pozdrowić swoich łobuziaków ;) Kuba :)

      Usuń
  4. Kubusiu jesteś dzielny,trzymam za ciebie kciuki.Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek.pozdrawiam Sylwia-mama Kubusia i Mateusza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Jest mi niezmiernie miło :) Pozdrowienia dla Mateusza i Kubusia :) Kuba ;)

      Usuń
  5. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od niedawna czytam Twojego bloga. Mimo swojego wieku tak pięknie piszesz, tak wszystko rozumiesz. Bardzo Cie podziwiam, za odwagę, za siłę, za wiarę. Mocno 3mam za Ciebie kciuki!!! Ojciec Święty na pewno swa modlitwą uprosi u Pana Boga dar uzdrowienia Ciebie. Wierze w to z całego serca. Całuje Gosia z Bielska-Białej

    OdpowiedzUsuń