Witajcie Moi Mili . Wczoraj miałem usuniętego broviaka. Trochę mnie boli rana , ale postanowiłem, że będę twardy i pokonam ból. Jutro kolejne badania i jak wszystko będzie w porządku to w czwartek założenie nowego broviaka. Mam cichą nadzieję, że w piątek rozpocznę kolejny cykl chemioterapii. Bardzo chciałbym już wrócić do domu, by móc spotkać się z kolegami. Podczas pobytu we Włoszech kupiłem kilka pamiątek dla moich kolegów i chciałbym im je dać. Dzisiaj mój starszy brat Hubert ma urodziny i zrobiło mi się bardzo przykro, że nie mogę być z nim w tym dniu. Każdego roku moja Mamina piecze nam bardzo smaczne torty urodzinowe i wspólnie świętujemy. niestety na dzisiejszej imprezce zabrakło mnie. Cóż na to poradzić zdrowie moje najważniejsze. Mam nadzieję, ze w moje urodziny będę w domu i wszyscy będziemy świętować. Czas spać. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie. Dziękuję za wsparcie finansowe i w dalszym ciągu proszę o dalsze, które powoli przybliża mnie do wyjazdu na leczenie do Niemiec. Pozdrawiam wdzięczny Jakub.
"Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów.
Nieważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi." - Jan Paweł II
wtorek, 22 października 2013
czwartek, 17 października 2013
Długi pobyt w szpitalu .
Witajcie Moi Mili . Wybaczcie , że tak długo nic nie pisałem , ale już wyjaśniam dlaczego tak się stało . Nasza fundacja Iskierka zabrała nas na cudowne wakacje do Włoch . Przebywaliśmy w Toskanii . Nie da się opisać tych pięknych miast i miasteczek , tych cudownych zapachów lawendy , rozmarynu , liścia laurowego . To trzeba samemu zobaczyć . Zachęcam wszystkich , jeśli będziecie mogli , koniecznie się tam wybierzcie . Zwiedziliśmy Florencję , Sienę , Volterrę , Lukkę , Pięć Ziem . Byliśmy kilka razy nad morzem , niestety ja mogłem tylko zamoczyć nogi z powodu założonego broviaka , bez możliwości kąpieli morskiej . Było mi trochę smutno , ale zaraz wytłumaczyłem sobie , że może za rok uda mi się skorzystać z takiej kąpieli . Było bardzo fajnie . Do domu wróciłem 6 października wieczorem .W poniedziałek rano pojechałem na płukanie broviaka i badanie krwi , po którym miałem wrócić do domu . Niestety pojawiły się komplikacje ,wystąpiła wysoka gorączka i nadal jestem w szpitalu . na szczęście temperatura ustąpiła , ale nadal przyjmuję antybiotyki . W poniedziałek będę miał usuwany centralny wlew , ponieważ miałem go już 20 miesięcy i pani ordynator zdecydowała , że dla mojego bezpieczeństwa trzeba go już usunąć . Jak wszystko będzie w porządku , to w czwartek założą mi nowy broviak . Potem czeka mnie kolejny cykl chemioterapii i mam nadzieję , że przed urodzinami wrócę do domu . Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie . Dziękuję za wszystkie wpłaty , które po woli zbliżają mnie do wyjazdu na dalsze leczenie do Niemiec . Wdzięczny Jakub .
Subskrybuj:
Posty (Atom)