Witajcie Moi Mili! :)
To znowu ja! :) Intensywne leczenie spowodowało, że czuję się lepiej, ale nie całkiem jeszcze dobrze. Ponieważ apetyt klapnął to i z jedzeniem idzie mi trochę słabiej. Ale najważniejsze, że katar trochę ustąpił!!! Dorwałem się do kierownicy i ile sił w rękach i nogach pędzę przed siebie przez cały świat w siną dal. Tak więc się nie nudzę. Nawet jest fajnie, bo obijam się z lenistwa całymi dniami. Myślę, że to dobry sposób na zabicie stresu. Jutro rano wyjeżdżam do Chorzowa na badania i heparynizację browiaka. Jeśli wyniki będą dobre to wrócę do domu na kilka dni. Trzymajcie za mnie kciuki jak zawsze.
To znowu ja! :) Intensywne leczenie spowodowało, że czuję się lepiej, ale nie całkiem jeszcze dobrze. Ponieważ apetyt klapnął to i z jedzeniem idzie mi trochę słabiej. Ale najważniejsze, że katar trochę ustąpił!!! Dorwałem się do kierownicy i ile sił w rękach i nogach pędzę przed siebie przez cały świat w siną dal. Tak więc się nie nudzę. Nawet jest fajnie, bo obijam się z lenistwa całymi dniami. Myślę, że to dobry sposób na zabicie stresu. Jutro rano wyjeżdżam do Chorzowa na badania i heparynizację browiaka. Jeśli wyniki będą dobre to wrócę do domu na kilka dni. Trzymajcie za mnie kciuki jak zawsze.
Czerwononosy Jakub.
PS. Na kaszel polecam Wam syrop z cebuli i miodu. Rewelacjaaa…..!!!!!!!!
Jakub
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz