Witajcie moi Mili :) Czas tak szybko płynie, że aż trudno w
to uwierzyć. Dopiero co czekałem na Mikołaja a już zbliżają się Święta. Jeśli
chodzi o Mikołaja to był to dla mnie bardzo szczęśliwy dzień. Spełniły się moje
marzenia i dostałem mnóstwo wspaniałych prezentów. Lecz jak to się mówi wszystko, co dobre szybko
się kończy. Ponieważ byłem przeziębiony wyniki ostro poszły w dół, odporność
spadła i przez tydzień leczyłem się w domu. Nie obyło się bez zastrzyków na
odporność. Gdy poczułem się lepiej spotkała mnie chwila radności. Byłem z mamą
i kolegami w kinie i było bardzo fajnie. No ale cóż zaraz po tym musiałem się
zbierać na kolejną chemię. Obecnie jestem w szpitalu po trzecim dniu chemii.
Brak apetytu i wymioty powodują, że nie czuję się za dobrze. Nie mogę tak
bardzo narzekać bo walcząc z tą chorobą poznaje nowych kolegów i koleżanki.
Zajęcia na świetlicy też na chwilę pozwalają zapomnieć o tej strasznej chorobie
a niektóre maskotki dają chwile radości. Popatrzcie sami. Czyż to nie urocze..?
Jeśli wszystko pójdzie dobrze i wyniki nie spadną tak nisko może uda mi się
wyjść do domu bo przecież już niedługo Święta. Trzymajcie za mnie kciuki.
Pozdrawiam serdecznie. Jakub
Przedstawiam Wam moją nową sympatie - Tygrysice Balbine :)
Przedstawiam Wam moją nową sympatie - Tygrysice Balbine :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz