Witajcie Moi Mili ! Już minęło 7 dni jak leżę na reżimie a
wyniki ciągle skrajne. :/ Cały czas towarzyszą mi przetoczenia płytek i krwi. Ciężko
jest mi się pozbierać :( Na pocieszenie mam taką nadzieję, że skoro chemia tak
ostro zaatakowała szpik to również zajęła się tymi komórkami nowotworowymi.
Bardzo bym tego chciał. Ale czy tak będzie..??? :( Wybroczyny i siniaki powoli
się wchłaniają. Ponieważ nie mogę wychodzić z sali to wyglądam przez szybkę w drzwiach,
aby pomachać ręką innym dzieciom. Bardzo chciałbym być już w domu, więc każdy
następny dzień to wielka nadzieja. Mam mnóstwo planów na kilka następnych dni,
bo kolejna chemia już tuż tuż. Trzymajcie za mnie kciuki i myślcie o mnie. Bardzo
dziękuję :) Wszystkim za wsparcie! :) Odezwę się niedługo.
Reżimowy Kubuś
Reżimowy Kubuś
Trzymaj się Kubuś . Siły życzę :)
OdpowiedzUsuńKuba! Zawsze myślimy o Tobie i modlimy się o poprawę wyników. Głowa do góry! Maja z mamą. <3
OdpowiedzUsuń