Witajcie Moi Mili :) Ponieważ leżę w szpitalu w Chorzowie to
w kilku zdaniach opiszę Wam dalsze moje losy. W pierwszych dniach Nowego Roku
odpoczywałem i nabierałem sił po operacji i chociaż nic się nie działo to nie narzekałem,
bo jeszcze panowała świąteczna atmosfera. W drugim tygodniu były wyjazdy do
laboratorium, Chorzowa i Gliwic. Chociaż wracałem zmęczony to cieszyłem się, że
lepiej chodziłem i coraz lepiej czułem własne nogi. :)
Dobra wiadomość dla mnie była również taka, że zostałem zakwalifikowany do naświetlań miejsca pooperacyjnego w Gliwicach. Gdy miałem już wykonaną siatkę i zrobioną symulację pomyślałem sobie wtedy tak „Niech Cię tam wstrętny dziadu spalą..!!!” :D Ponieważ radioterapia miała się rozpocząć 14 stycznia to 13 pojechałem do szpitala do Chorzowa. Na radioterapie dojeżdżam ze szpitala z Chorzowa do Gliwic. Niestety zaraz po przyjęciu mnie na oddział okazało się, że wyniki krwi są bardzo złe i konieczna jest natychmiastowa transfuzja krwi i płytek. :( Wyniki innych badań też były bez rewelacji. :( Od 14.01. rozpocząłem wyjazdy na radioterapię, a popołudniu i w nocy wspomagany byłem kroplówkami :( 20 stycznia znowu klapa.. spadły płytki :( Niestety konieczne było kolejne przetoczenie płytek :/ Miłe chwile spędziłem w restauracji „Czerwona”, do której poszedłem z mamą. Było miło i sympatycznie.
Aha ! Nie napisałem o najważniejszym ! Najgorsze, co mi w tej chwili dokucza od dłuższego czasu to duże ubytki w buzi :( Dziury jak kratery od wulkanu..! :o Jedzenie sprawiało mi ogromny ból. Z piciem też nie było łatwo :/ Były dni, że musiałem brać silne środki przeciwbólowe :( Do tej pory wziąłem już chyba wszystkie możliwe leki i zbyt dużej poprawy nie widać. Zastanawiam się czy te dziury kiedykolwiek mi się zagoją :(
Jutro kolejna morfologia i kolejna radioterapia. Nie ukrywam, że trochę się martwię o wyniki. Jeśli wyniki byłyby dobre to we wtorek skończył bym radioterapię i szczęśliwie wrócił do lekcji i dalszej nauki, bo mam mase zaległości. :) No, ale jak będzie dowiem się dopiero jutro. Na tym kończę, bo muszę wcześnie iść spać, bo o 7:15 już wyjeżdżam :( Tak więc też wstaję bardzo wcześnie. Pokręciłem jak zawsze, ale chyba wiecie o co chodzi ;)
Dobra wiadomość dla mnie była również taka, że zostałem zakwalifikowany do naświetlań miejsca pooperacyjnego w Gliwicach. Gdy miałem już wykonaną siatkę i zrobioną symulację pomyślałem sobie wtedy tak „Niech Cię tam wstrętny dziadu spalą..!!!” :D Ponieważ radioterapia miała się rozpocząć 14 stycznia to 13 pojechałem do szpitala do Chorzowa. Na radioterapie dojeżdżam ze szpitala z Chorzowa do Gliwic. Niestety zaraz po przyjęciu mnie na oddział okazało się, że wyniki krwi są bardzo złe i konieczna jest natychmiastowa transfuzja krwi i płytek. :( Wyniki innych badań też były bez rewelacji. :( Od 14.01. rozpocząłem wyjazdy na radioterapię, a popołudniu i w nocy wspomagany byłem kroplówkami :( 20 stycznia znowu klapa.. spadły płytki :( Niestety konieczne było kolejne przetoczenie płytek :/ Miłe chwile spędziłem w restauracji „Czerwona”, do której poszedłem z mamą. Było miło i sympatycznie.
Aha ! Nie napisałem o najważniejszym ! Najgorsze, co mi w tej chwili dokucza od dłuższego czasu to duże ubytki w buzi :( Dziury jak kratery od wulkanu..! :o Jedzenie sprawiało mi ogromny ból. Z piciem też nie było łatwo :/ Były dni, że musiałem brać silne środki przeciwbólowe :( Do tej pory wziąłem już chyba wszystkie możliwe leki i zbyt dużej poprawy nie widać. Zastanawiam się czy te dziury kiedykolwiek mi się zagoją :(
Jutro kolejna morfologia i kolejna radioterapia. Nie ukrywam, że trochę się martwię o wyniki. Jeśli wyniki byłyby dobre to we wtorek skończył bym radioterapię i szczęśliwie wrócił do lekcji i dalszej nauki, bo mam mase zaległości. :) No, ale jak będzie dowiem się dopiero jutro. Na tym kończę, bo muszę wcześnie iść spać, bo o 7:15 już wyjeżdżam :( Tak więc też wstaję bardzo wcześnie. Pokręciłem jak zawsze, ale chyba wiecie o co chodzi ;)
Dobrej nocki ;)
Wasz śpiący Jakub :)
P.S. Kochani przyjaciele, :) jeśli spodobał Wam się mój wpis dajcie proszę łapki w górę (y) [Lubię to] i udostępnijcie dalej :) Będzie mi tak ogromnie miło <3 Wasz odzew zawsze mnie uszczęśliwia i zawsze bardzo na niego czekam ! :)
(y)
OdpowiedzUsuńKUBUŚ. Trzymaj się mocno, jesteś SUPER CHŁOPAK.
Twój blog jest świetny :) Trzymam kciuki.
Kubuś, bardzo Ci kibicuję. Jesteś świetnym chłopakiem! Trzymaj się, ja też mocno trzymam za Ciebie kciuki :).
OdpowiedzUsuńKubusiu, dzieciaku kochany, musi być dobrze. Musi. Wierzę w to bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
Zawsze niecierpliwie czekam na Twoje wpisy. Mocno Cię przytulam I trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńKubus, zrobilam wpis na Twoim Facebook o srodku na te piekielne kratery w Twojej buzi.
OdpowiedzUsuńAnna Larsson
Trzymam kciuki za Ciebie Kuba
OdpowiedzUsuńKuba trzymamy za Ciebie mocno kciuki! Michał i mama
OdpowiedzUsuń